Kilka zaskakujących stwierdzeń o spa usłyszanych od klientów

Jesteśmy świeżo po szkoleniu. Doświadczenie osób z różnych stron Polski i nie tylko, sporo anegdot. Głowy nieco bolą, umysł daleki od precyzji, no to nieco mniej poważnie.

Przeprowadzamy w ciągu roku tysiące rozmów, jesteśmy na setkach spotkań, handlowych, serwisowych, promocyjnych. Czasem hasła, które słyszeliśmy wymykają się naszemu postrzeganiu świata. Czasem widać, że przy niektórych pytaniach sam pytający ma problem z powstrzymaniem się od śmiechu i z przyjemnością obserwuje nasze reakcje.

Poniżej kilka przykładów wraz z rozwinięciem…

1. Jacuzzi to nazwa japońskiej mafii, nie chcę czegoś takiego…

Oczy szeroko otwarte 🙂 No w sumie to podobieństwo jest.

Yakuza (ヤクザ?, warto spojrzeć do Wikipedii „członek tradycyjnych japońskich grup przestępczych” [jaꜜkuza])

2. Nikt nam nie powiedział, że potrzeba prądu…

To było hasło, które przy dostawie zbiło serwis z pantałyku całkowicie. W każdej karcie katalogowej są podane dane o zasilaniu, w dokumentach dostawy też… Ale od tego czasu staramy się wspominać o tym osobno. W końcu ponoć prawdziwi mężczyźni nigdy nie czytają instrukcji.

3. Czy to będzie odpowiednie dla konia?

Po tym pytaniu zamarłem. Jeździectwo to sport mi obcy, każdego klienta zaś staram się traktować uważnie. I to było to. Wystarczyło poprosić o doprecyzowanie, nikt się nie obraził. A ja już wiem, że Sundance Spas nie będzie odpowiednie, choć spa dla koni istnieją i dział basenowy firmy poprowadził rozmowy dalej. A tutaj przykład końskiego spa z youtube.

4.  Producenci z ciepłych krajów nie znają się na spa produkowanych do chłodnych klimatów

Jako Sundance mamy pecha, że produkcja jest w Kalifornii. Niespecjalnie komentujemy.

Tak, dotyczy to też prawdopodobnie producentów śpiworów, kolejek wysokogórskich oraz lodówek, którzy są spoza Spitzbergenu 🙂

5. Sprzedajemy mieszkanie,  kupujemy se wanne…

Cóż, ceny od czasu, gdy rozpoczynaliśmy kilkanaście lat temu, mocno się zmieniły. Np. w 2003 roku dolar kosztował 4 zł, dwupokojowe mieszkanie na Śląsku można było kupić nawet za 30 tysięcy.

6. Zepsuliście spa telepatycznie

To ulubione wspomnienie kolegów w serwisie. W sumie to tylko sprzęt, czasem mocno eksploatowany przez lata. W tym konkretnym przypadku chodziło o to, że spa wysiadło następnego dnia po rutynowym, corocznym telefonie, a zarzut o telepatię powiedziany był śmiertelnie poważnym tonem.

Ups. W sumie niedużo wyszło, a tu po 22, czas się kończy, trzeba będzie przygotować część drugą 😉

Masz pytania?

Skontaktuj się z nami, porozmawiamy o Twoich potrzebach i razem znajdziemy najlepsze rozwiązanie dla Twojej strefy relaksu!

Skorzystaj z poniższego formularza lub zadzwoń 500 850 850 🙂

Powiązane:

Kategorie:
Zgoda na pliki cookie z Real Cookie Banner