Po co znowu jakaś jakość Sundance Spas???
Przecież temat wraca jak bumerang co jakiś czas (było przecież i o produkcji, i o cenach, i o patentach, nawet film o tym był).
Po co? A tak, dla odreagowania. Można przestać czytać już tutaj, bo wpis jest ekstremalnie subiektywny, osobisty i łamie reguły wpisów 😛 W ogóle to zły wpis jest.
Właśnie rozmówca wskazał mi „konkurencyjny” produkt na Allegro. No to czytam, jak to jakiś produkt jest tak doskonały, że bardziej doskonały już być nie może, bo:
- nadaje się w pełni do publicznych zastosowań
- nie potrzebuje niczego, by działał
- jest aktualnie najlepszy na całym świecie
- kosztuje tyle, co dobry skuter
No i szlag mnie trafił
Tuż przed weekendem na Boże Ciało rozmawialiśmy z Klientem, który niedawno kupił takie kosmiczne spa. Nie działa. Gdyby Klient użytkował właściwie, to by działało. Jak nie działa, widać niewłaściwie korzystał.
Przed oczami mi stanęły wszystkie memy z Panem Mirkiem, handlarzem używanych samochodów. „Panie, jedyny minus tego auta to ten na akumulatorze” , „Niemiec codziennie dzwoni, by silnika posłuchać” 🙂 i jak to „Licznik nie kręcony, tylko po renowacji”.
Ciekawe, kto tworzy takie memy. Pewnie sfrustrowani dealerzy samochodowi 🙂
Zdecydowanie, tego wpisu nie powinno być. Pewnie to tak jak z pytaniem, „Czy przestał Pan już bić żonę?”. Jak nie odpowiesz to źle… Zresztą wiadomo, winni się tłumaczą.
Ale ciągle nie mogę się nadziwić, że przyjeżdża ktoś Porsche czy BMW i zaczyna rozmowę od tego, że widział w Internecie identyczne spa, dwa, trzy, pięć razy tańsze. Może zacznę odpowiadać, że widziałem identyczne auto 10 x tańsze? Albo złoty pierścionek z diamentem, identyczny, jak ma żona, na odpuście za 6 zł 🙂
Tylko frajerzy przepłacają.
Rozumiem, że każda pliszka swój ogonek chwali
Na przykład konstruując wpis na serio o tym, czym jest jakość Sundance Spas mógłbym przywoływać takie różne fakty:
Szef całego koncernu, przyszedł do firmy ze Stanley Black&Decker. Sundance pierwszy w branży wprowadził ISO, a robi spa od 1979 roku. W tej chwili proces produkcji prowadzony jest w nowoczesnej fabryce, przy zastosowaniu technik jakościowych takich jak Six Sigma (zmniejszenie prawdopodobieństwa wystąpienia defektów do 3,4 (trzech i czterech dziesiątych) defektu na milion okazji.). Mamy ponad 700 punktów dystrybucji na całym świecie.
A ciągle defekty się zdarzają… Frajerstwo, panie. Czyste amerykańskie frajerstwo.
A można przecież bez całych tych, tfu, procesów, inżynierków i innych bajerów, na przykład tak:
Mam najlepsze, niepsujące, bezobsługowe, genialne, najtańsze jacuzzi na rynku. 🙂
Aha. Widzieliście kiedyś „w pełni” publiczny filtr?
Na płukanie zużywa tyle, ile mieści się w kompaktowym spa, jest wielkości małego spa, a kosztuje czasem więcej. Produkuje się go dla hobbystów i naiwnych 😉